|
Władysław Zambrzycki pozostawił po sobie bogaty, rozproszony dorobek dziennikarsko-literacki. Jeśli nie liczyć początków jego pracy w pisemku „Estudiantina” (nazwa pochodziła od modnego wówczas walca), wydawanym w Brukseli z kolegami ze studiów – debiutował w prasie warszawskiej lat dwudziestych ubiegłego wieku. Uczył się rzemiosła, współpracując z wieloma gazetami, tygodnikami i miesięcznikami. Adiustując cudze słowa, pisząc krótkie notki, sprawozdania sądowe i tym podobne artykuły „codziennego użytku”, szybko zwrócił się ku większym formom – ku własnym reportażom i próbom prozatorskim. W 1929 roku zdecydował się wydać pierwszą książkę – Większą z kropelkami. Humoreski. Na tomik, z ostrożną zachętą skwitowany przez wpływowego recenzenta, złożyły się wybrane humoreski. Wybrane, bo Władysław Zambrzycki potraktował większość swych tekstów z owego czasu jako wprawki literackie niegodne zapamiętania. Sądzimy jednak inaczej. Uważamy, że znajdują się wśród nich rzeczy zasługujące na ponowne przeczytanie po latach i będziemy je sukcesywnie publikować. Dotychczas udało się odszukać niewiele tekstów: Brewerie inkarnaty, czyli skutki egzotycznej audycji Z dziejów pocztówki Skany (1,61 MB) Tajemnica garstki paciorków Skany (0,69 MB) Weneckie wyroby skórzane Skany (0,57 MB) Bawełna strzelnicza Skany (0,73 MB) Epidemie obłędu Skany (1,07 MB) Profesor Woronoff w poszukiwaniu namiastki szympansa Skany (0,39 MB) Dzikie wody Króla Jegomości Skany (0,50 MB) O zwalczaniu demoralizacji wśród koni wyścigowych Skany (0,27 MB) Stosunki w rodzinie p.p. N. Skany (0,53 MB) Dramat w odmętach oceanu Skany (0,15 MB) W zaczarowanym świecie miliona szkiełek i kamyków Skany (0,39 MB) Trzeźwa stolica Skany (0,26 MB) Zmartwychwstanie Dantona Skany (0,22 MB) Kwiaty lagun weneckich Skany (0,35 MB) Śniadanie, za które jestem winien Skany (0,45 MB) Zakończenie legendy o wiecznym tułaczu Skany (0,30 MB) Pierwsza inflacja w Polsce Skany (0,49 MB) Wśród jasnowidzących sekciarzy Skany (0,38 MB) Epinal, miasto bohomazów Skany (0,31 MB) Aniołowie o zamaskowanych twarzach Skany (0,24 MB) W 1934 roku Władysław Zambrzycki został współwydawcą poczytnego tygodnika „Merkuriusz Polski Ordynaryjny". Zamierzamy w niedalekiej przyszłości udostępnić komplet skanów tego pisma. Na razie prezentujemy – tytułem zapowiedzi – mały szkic, bardzo charakterystyczny dla Zambrzyckiego poprzez wielokrotne nawracanie do tych samych tematów, szlifowanie ulubionych motywów: Kto był pierwszym drukarzem w Europie? Po II wojnie Władysław Zambrzycki podjął współpracę z popularnym warszawskim „Expressem Wieczornym”. Przedstawiamy poniżej kilkadziesiąt zamieszczonych tam anonimowo w 1947 roku żartobliwych horoskopów z rubryki Kto chce, niech wierzy (przemianowanej później na Kto chce, niech czyta): W 1960 roku Władysław Zambrzycki opublikował pod pseudonimem „Mgr Walentyna Popiel” kilka popularnonaukowych felietonów w „Tygodniku Polskim. La Semaine Polonaise”, drukowanym w Polsce, a przeznaczonym dla Polonii francuskiej i belgijskiej. Złożyły się one na cykl Gawędy Walentyny: Panna zgubiła bucik i co z tego wynikło Od jednego rogu do orki traktorem Zagadkowa Calissia na mapie greckiego geografa Katastrofa pieniężna w XII wieku Tajemnicza Sobótka rodzi błyskawice Topielcy z jeziora opowiadają o chorobach Władysław Zambrzycki nie brał czynnego udziału w życiu literackim. Mimo to okazjonalnie pisywał o pracach innych autorów. Oto dwie recenzje – z książki Janiny Orynżyny (etnografka, po II wojnie jedna z szefowych Cepelii), osoby bardzo mu bliskiej, sprawdzonej przez lata przyjaźni i na pewno wartej specjalnej wzmianki – oraz niewielkie wspomnienie o swoim radomskim nauczycielu języka polskiego, Walerym Przyborowskim (redakcja „Nowych Książek” zamówiła je w maju 1958 roku, ale nie oddała maszynopisu do druku):
|